HiStory fika ze Svenem Grafströmem

Czytam o Północy

Przy porządkowaniu pudeł z papierami wpadł mi w ręce miesięcznik społeczno-kulturalny Słowo i myśl 3/98, a w nim na przedostatniej stronie krótki tekst o “Polskich stronicach”, fragmencie “Dziennika” szwedzkiego dyplomaty, pracownika ambasady szwedzkiej w Warszawie w latach 1936-39, Svena Grafströma.

To postać ciekawa i znacząca dla sprawy polskiej w przededniu wybuchu II wojny światowej i podczas pierwszych miesięcy okupacji. Polska zwróciła się do Szwecji o reprezentowanie jej interesów w Niemczech w wypadku wojny i to właśnie Sven Grafström otrzymał od swojego rządu takie pełnomocnictwo. Grafström od początku sprzyjał sprawie polskiej i starał się pomagać Polakom. Po ewakuacji dyplomatów z Warszawy 21 września 1939 roku Grafström wrócił do stolicy 12 września i przebywał w Polsce do 2 grudnia 1939 roku. W tym czasie był świadkiem niemieckiego terroru, który dotknął Polaków. Aktywnie pomagał w poszukiwaniu osób zaginionych, przekazywał potrzebującym przywiezione przez siebie fundusze Czerwonego Krzyża, prawdopodobnie pośredniczył też między poselstwem polskim w Sztokholmie a polskimi władzami podziemnymi.

Książka “Polskie stronice” jest tłumaczeniem na polski fragmentów ponad tysiąc stronicowego “Dziennika” od 5 lipca 1938 roku do 6 grudnia 1939 roku, który przez wiele lat był uznawany za dokument tajny i został udostępniony historykom dopiero w 1989 roku. “Polskie stronice” zostały wydane w 1996 roku przez warszawskie Wydawnictwo “Semper” i opatrzone wstępem Józefa Lewandowskiego (jednego z tłumaczy, drugim był Nils Uggla), który opisuje w nim tło historyczne “Dziennika” oraz informacje dotyczące życia i działalności Svena Grafströma i jego żony Gerdy na rzecz Polski. Ciekawa pozycja dla osób zainteresowanych historią stosunków polsko-szwedzkich.

Tekst (na podstawie artykułu z miesięcznika “Słowo i myśl” 3/98)