Marcowi emigranci w rozmowach Krystyny Naszkowskiej

Czytam o Północy

Był taki czas, kiedy dość intensywnie rozważałam emigrację. Mając 19 lat nawet przez rok mieszkałam w Wielkiej Brytanii – pracowałam jako wolontariusz w ośrodku konferencyjnym. Polska nie należała wtedy do Unii Europejskiej, więc na wjazd do UK potrzebna była wiza i świetny angielski (na granicy sama rozmawiałam z celnikiem, który zadawał bardzo szczegółowe pytania), poręczenie osób przyjmujących mnie, ewentualnie spora ilość funtów na utrzymanie, którą oczywiście nie dysponowałam.

Pobyt na południu Anglii i praca wśród ludzi z całego świata nauczyły mnie wiele o innych, ale przede wszystkim o sobie. To była ważna lekcja tożsamości. Zdałam sobie sprawę z tego, że nikt nie może narzucić mi tego, kim jestem. Nie byłam „jakąś tam Polką” lecz bardzo inteligentną i świetnie wykształconą, oczytaną i dobrze zorientowaną w wielu sprawach osobą z „małego kraju na wschodzie”, o którym nawet dobrze wyedukowani, przyszli studenci Oxfordu wiedzieli niewiele. I nie chodzi mi wcale o to, żebym miała jakieś ogromne poczucie obcości czy wyalienowania. Odkryłam wtedy raczej jak niewiele różni mnie od inteligentnych obcokrajowców i jak wiele oni mogą się ode mnie dowiedzieć, nauczyć. To doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że słusznie uważałam się, od zawsze, raczej za obywatelkę świata, niż jakiegoś konkretnego kraju. Po roku wróciłam jednak na studia do Polski z prostego względu – były dla mnie dostępne i bezpłatne. Chętnie studiowałabym w Cambridge lub w Oxfordzie, ale nie było to wtedy dla mnie możliwe.

Wiele lat później już jako dojrzała osoba doszłam do przekonania, że nieistotne, gdzie się mieszka, którego kraju jest się obywatelem lecz raczej o poczucie wolności wewnętrznej i zakorzenienie w sobie, we własnej historii. Jeśli je posiadam, miejsce ma znaczenie drugorzędne i wszędzie mogę czuć się u siebie. Dom będę miała zawsze w sobie, a życie w różnych krajach rozwija, powoduje że bardziej czuję się człowiekiem.

Rozmówcy Krystyny Naszkowskiej, emigranci marca ’68 byli zmuszeni wyjechać z Polski. Wielu z nich zostało wyrwanych z sieci kontaktów – znajomości, przyjaźni, rodziny. Zostawili w kraju swoje życie i nie rozumieli właściwie dlaczego. Ale nie wszyscy. Są wśród nich i tacy, którzy zdecydowali o swojej emigracji. Potrafię się z nimi utożsamić z krótką historią mojej emigracji, choćby ze względu na zbieżność wieku. Podobnie jak ja w 1995 roku w Dover, stanęli oni u progu dorosłości i zostawiając stare za sobą sięgnęli odważnie po nowe. To cecha przynależna młodości lub, niezależnie od rocznika, ludziom młodym duchem.

Szwecja okazała się rajem. Kto nie chciałby zostać tam wygnany? A jednak boli, gdy ktoś inny podejmuje za nas decyzję. Jak radzą sobie z tym bólem i co osiągnęli mimo? Lektura „Wygnanych do raju” przekonuje mnie, że każdy człowiek może realizować swoje marzenia bez względu na miejsce i czas, w którym przyszło mu żyć. Historie życia w szwedzkim azylu to historie wygranych, zajmujących ważne miejsca w społeczeństwie i spełnionych ludzi. Świetnie zasymilowanych osób polsko-żydowskiego pochodzenia. Przyznam, że nie wszystkich znałam, o niektórych jedynie słyszałam. Są wśród nich jednak i tacy, którzy mnie fascynowali, jak sztandarowy szwedzki kryminolog – profesor Jerzy Sarnecki, dyslektyk, czy „budowniczy Sztokholmu” – Aleksander Wołodarski, twórca najprzyjaźniejszych człowiekowi rozwiązań architektonicznych. Szwedzkie życie rozmówców – emigrantów inspiruje i pokazuje wyraźnie, że to tylko ode mnie zależy, w jakim miejscu w swoim życiu się znajduję. A historia… Jest ważna lecz nie determinuje ludzkiej egzystencji i z pewnością to nie ona łamie ducha. To robimy sobie sami.

Tekst i zdjęcie: Gabriela Glajcar

More by Gabriela Glajcar

Człowiek, który igrał z ogniem

Człowiek, który igrał z ogniem

Arktyka – wystawa w Nordiska museet

Arktyka – wystawa w Nordiska museet

Vikingaliv – gdzie opowieść staje się rzeczywistością

Vikingaliv – gdzie opowieść staje się rzeczywistością

4. niedziela adwentu w Sztokholmie

4. niedziela adwentu w Sztokholmie

3. niedziela adwentu w Sztokholmie

3. niedziela adwentu w Sztokholmie

2. niedziela adwentu w Sztokholmie

2. niedziela adwentu w Sztokholmie

Noblistki – Olga

Noblistki – Olga

1. niedziela adwentu w Sztokholmie

1. niedziela adwentu w Sztokholmie

Sztokholm z nastolatką

Sztokholm z nastolatką

Skandynawia halal. Islam w krainie białych nocy.

Skandynawia halal. Islam w krainie białych nocy.

Poradnik maratończyka

Poradnik maratończyka

Cafe Skroten – morskie klimaty Djurgården

Cafe Skroten – morskie klimaty Djurgården

Naturbageriet Sattva – nieprzypadkowe odkrycie na Gamla Stan

Naturbageriet Sattva – nieprzypadkowe odkrycie na Gamla Stan

Haj Hannover Marathon

Haj Hannover Marathon

StoRy TouRs w podróży#1 – Hannover

StoRy TouRs w podróży#1 – Hannover

Winterrun 2019 w Sztokhomie

Winterrun 2019 w Sztokhomie

Sztokholm 1793

Sztokholm 1793

St. Lucia w Sztokholmie

St. Lucia w Sztokholmie

Noblowskie know how

Noblowskie know how

Winston Churchill

Winston Churchill

Bob Dylan

Bob Dylan

Dalajlama XIV

Dalajlama XIV

Przewodnik maratończyka – ostatnia dycha i spektakularny finisz

Przewodnik maratończyka – ostatnia dycha i spektakularny finisz

Julie

Julie

HistoRy fika z Gustawem Wazą czyli zręczna gra o tron

HistoRy fika z Gustawem Wazą czyli zręczna gra o tron

Przewodnik maratończyka – trzecia dycha ASICS Stockholm Marathon

Przewodnik maratończyka – trzecia dycha ASICS Stockholm Marathon

Szirin

Szirin

Grenlandzki chłód w wydaniu Madsa Pedera Nordbo

Grenlandzki chłód w wydaniu Madsa Pedera Nordbo

Biblioteka moich marzeń – Stockholms Stadsbibliotek

Biblioteka moich marzeń – Stockholms Stadsbibliotek

Intrygująca Thielska Galleriet

Intrygująca Thielska Galleriet

Trening trasą ASICS High Five w Sztokholmie

Trening trasą ASICS High Five w Sztokholmie

Idioci Thomasa Eriksona

Idioci Thomasa Eriksona

Finisz na Stadionie Olimpijskim w Sztokholmie

Finisz na Stadionie Olimpijskim w Sztokholmie

Salem Christoffera Carlssona

Salem Christoffera Carlssona

Maraton nie tylko dla biegaczy

Maraton nie tylko dla biegaczy

O szwedzkiej moralności z Katarzyną Tubylewicz

O szwedzkiej moralności z Katarzyną Tubylewicz

Gaba

Gaba

HistoRy fika z Gustawem Erikssonem za sprawą Hermana Lindqvista

HistoRy fika z Gustawem Erikssonem za sprawą Hermana Lindqvista

Noblistki – Rita

Noblistki – Rita

Afrykański anioł Henninga Mankela

Afrykański anioł Henninga Mankela

Przewodnik maratończyka – kolejna dycha 

Przewodnik maratończyka – kolejna dycha 

Noblistki – Agnes

Noblistki – Agnes

O miłości w prawdziwie szwedzkim stylu z Erikiem Gandinim

O miłości w prawdziwie szwedzkim stylu z Erikiem Gandinim

Przewodnik maratończyka – pierwsza dycha

Przewodnik maratończyka – pierwsza dycha

Noblistki – Selma

Noblistki – Selma

Maraton nie tylko dla biegaczy

Maraton nie tylko dla biegaczy

EXPO i Zeta Pasta Party 2018

EXPO i Zeta Pasta Party 2018

Nobliści – Albert

Nobliści – Albert

HiStory fika ze Svenem Grafströmem

HiStory fika ze Svenem Grafströmem

Piątka dla każdego

Piątka dla każdego

Jordskott czyli skandynawska mitologia w służbie kryminału

Jordskott czyli skandynawska mitologia w służbie kryminału

Post w szwedzkim stylu

Post w szwedzkim stylu

Sápmi – kraina ludu Sami

Sápmi – kraina ludu Sami

Maraton i zwiedzanie

Maraton i zwiedzanie

Ostatnia rozmowa z Henningiem Mankelem

Ostatnia rozmowa z Henningiem Mankelem

Skansen – Szwecja w pigułce

Skansen – Szwecja w pigułce

Junibacken  – miejsce pełne magii

Junibacken – miejsce pełne magii

Glad Midsommar!

Glad Midsommar!

Smaka På Stockholm czyli Festiwal kulinarny Smak Sztokholmu

Smaka På Stockholm czyli Festiwal kulinarny Smak Sztokholmu

Obchody National Day 6 czerwca

Obchody National Day 6 czerwca

Wrażenia z 39 ASICS Stockholm Marathon

Wrażenia z 39 ASICS Stockholm Marathon

Sztokholm śladami Astrid Lindgren

Sztokholm śladami Astrid Lindgren

Zaplanuj weekend w Sztokholmie

Zaplanuj weekend w Sztokholmie

Astrid Lindgren – kobieta inspirująca!

Astrid Lindgren – kobieta inspirująca!

Noc Walpurgii czyli świętowanie po szwedzku

Noc Walpurgii czyli świętowanie po szwedzku